piątek, 25 sierpnia 2017

#79 "Nie widując gwiazd" - Agata Piechota


Tytuł: "Nie widując gwiazd"
Autor: Agata Piechota
Data wydania: 31 lipca 2017r.
Liczba stron: 335
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Zanim wzięłam tę książkę do ręki, to trochę sobie o niej poczytałam. Byłam ciekawa innych opinii na jej temat, a to, co zobaczyłam, troszkę mnie zdziwiło. Pozytywne opinie, mieszały się z nie za dobrymi, dlatego nie wiedziałam, czego mam się po niej spodziewać. Miałam tylko nadzieję, że po lekturze będę mogła zaliczyć się do tej pierwszej grupy, czyli fanów tej powieści. Zarówno opis, jak i ta przykuwająca wzrok okładka to właśnie sugerowały. Czy tak się rzeczywiście stało? Zapraszam do dalszej lektury!

"Pierwsza miłość musi umrzeć. Jest piękna i czysta, ale nie ma nic wspólnego ze świadomym wyborem. Nie niesie ze sobą ryzyka. Po prostu się dzieje. Jest bezwolną reakcją organizmu, który nie wie, czego się spodziewać. Nie mamy pojęcia w co się pakujemy i czy to naprawdę to. Każde kolejne uczucie jest mniej na zawsze. Z czasem zyskujemy coraz więcej siebie i coraz łatwiej jest nam obejść się bez obecności drugiej osoby."

Jagoda, to dwudziestosiedmioletnia niezależna kobieta, która od kilkunastu miesięcy wiedzie samotne życie singielki. To właśnie wtedy zakończył się kilkuletni związek jej i Wiktora - najlepszego przyjaciela jej brata, Adama. Była to pierwsza miłość kobiety, która miała być też tą ostatnią. W czasie jednak, gdy ona zaczęła planować ich ślub, on postanowił rozwinąć skrzydła w karierze medycznej i wyjechać za granicę, porzucając tym samym narzeczoną.

"Wszyscy nosimy maski. Albo, jak mówią Brytyjczycy, zmieniamy kapelusze. Naprawdę sądzisz, że tylko ty dusisz się pod swoją?"

Od tamtego czasu w życiu Jagody nie pojawił się żaden nowy mężczyzna, choć ta na brak propozycji matrymonialnych narzekać nie mogła. Niestety, żaden z adoratorów nie okazał się być warty uwagi, przez co kobieta zaczyna wróżyć sobie staropanieństwo. Na szczęście od czego są przyjaciele? Ci zawsze poprawią humor, przynosząc jedzenie na wynos i pyszne wino. Ida to przebojowa rówieśniczka Jagody, która traktuje ją jak siostrę i zna, jak nikt inny, dlatego wie, że znalezienie idealnego mężczyzny to tylko kwestia czasu.
Pewnego dnia, dziwnym zrządzeniem losu, Jagoda wybiera się do baru, w którym poznaje tajemniczego Michała, który od razu wpada jej w oko, mimo, że ten na początku jest w stosunku do niej obojętny. Z czasem jednak ta dwójka zaczyna spędzać ze sobą dużo czasu, odnajdując wspólny język. Okazuje się, że łączy ich bardzo wiele, ale czy odważą się wyjść poza barierę "przyjaciół"? Będzie o to ciężko, tym bardziej, że do Polski wraca były narzeczony Jagody... Jak potoczą się losy bohaterów? Tego już musicie dowiedzieć się sami, sięgając po tę pozycję!

"- A mnie kochasz?
- Ciebie lubię.
Tylko?
Przytakuję.
- Dlaczego?
- Nawet jeśli twoja obecność w cudowny sposób zamienia mój wewnętrzny monolog w dialog, sprawiając, że uśmiech staje się równie oczywisty jak oddychanie, nie można kogoś tak szybko pokochać."

"Nie widując gwiazd" to niezwykle przyjemna i lekka powieść o tym, jak przypadek może zmienić czyjeś życie. Kto by się spodziewał, że wystawienie przez przyjaciółki może okazać się dobre? Chyba nikt. To historia pełna humoru i ironii, oraz świetnych bohaterów. Nie brakuje w niej też jednak melancholii i ważnych tematów, jak miłość czy ludzkie przemijanie. Radość przeplatana jest chwilami ze smutkiem, jednak tych pozytywnych emocji jest znacznie więcej, co czyni tę powieść niesamowicie przyjemną i lekką, idealną na te kończące już się wakacje.

"[...] Wiele razy słyszałem, że spoglądanie w niebo uspokaja, bo uświadamiamy sobie, jak niewielkie znaczenie mają nasze problemy w obliczu nieskończonego kosmosu. Bez względu na to, co rozrywa twoje serce na strzępy, a zawsze coś rozrywa, tam u góry wszystko pozostaje takie samo."

Często zdarza się, że pisarze w swoich książkach chcą wykreować zabawnych i przebojowych bohaterów, którzy podchodzą do życia z dystansem, a niestety im to nie wychodzi. Zamiast tego, musimy męczyć się z irytującymi postaciami, które myślą, że są fajni, a niestety jest zupełnie na odwrót, przez co czytanie takiej pozycji jest katorgą, wzmocnioną dużą dawką irytacji. Na szczęście tu autorce, udało się stworzyć bardzo sympatycznych bohaterów z dużym poczuciem humoru i ciętym językiem, a przy tym również inteligentnych, których nie sposób nie polubić. Ogólnie jeśli chodzi właśnie o styl pisania autorki, to bardzo mi się on spodobał. Jej lekkie pióro spowodowało, że te niecałe 340 stron przeczytałam w mgnieniu oka, świetnie się przy tym bawiąc.
"Nie widując gwiazd", to bardzo przyjemna pozycja. Niby zwykła historia o miłości, ale przedstawiona w jak dla mnie tak niebanalny sposób, że nie ma się poczucia, że już się ją kiedyś czytało, jak to czasami bywa. Dodam, że to pierwsza książka Agaty Piechoty. Życzyłabym sobie oraz Wam, samych tak udanych debiutów. Z niecierpliwością czekam na następne pozycje tej autorki. Mam nadzieję, że "Nie widując gwiazd" zyska sobie dużą rzeszę fanów, co będzie motywacją dla tej pisarki do napisania kolejnych książek.
Jeżeli więc szukacie lekkiej, przyjemnej i zabawnej powieści o niebanalnej miłości, to bierzcie się jak najszybciej za "Nie widując gwiazd"!

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz książki!



Moja ocena: 8,5/10

Czytaliście? A może macie zamiar?
Piszcie w komentarzach! :)



2 komentarze: